Dom Jamesa Times'a

MrSiM

- To jest Daisy, nie tak dawno się z nią kochałem. Robiliśmy to najpierw na zapleczu w aptece, a potem w całym moim domu. Kilka dni temu poznałem kolejną fajną babkę, nazywa się Mia Friday i też się z nią kochałem w moim domu - po chwili włącza jej inne nagranie
- Widzisz? One były lepsze od ciebie w kochaniu się

Jeanelle

Pocuzła że wzburza się w niej złość, wściekłośc i chęć mordu.
-Ty dupku!-krzyknęła i zaczęła go bić. Wziełą jakiś wazon i rozbiła go na głowie James'a.
-Nie chodiz mi o to czy się z kimś kochałeś, czy nie. Nie chce kolejnej kasety widzieć w moim domu, rozumiesz?-chwyciła go za kołnierz koszuli, i rozdarła jego białą koszulę, tak, że jego klata ujrzała światło dzienne. Popchnełą go, a ten omlodny został tak jak upadł.
Wściekła wyszła, zatrzaskując za soba drzwi.
[wychodzi]

MrSiM

- Idź i nie wracaj! - krzyknął do niej jeszcze jak wychodziła

MrSiM

James wyciągnął sobie z szafki paczkę prezerwatyw i poszedł do Jesse do mieszkania się kochać, oczywiście zadzwonił wcześniej po dwie dziewczyny
[James wychodzi]

Jeanelle

[wchodzą James i John]
Ubierz się i zejdź na dół. Musimy porozmaiwac-rzekł ojcowskim tonem.

MrSiM

James ubrał się już w piżamę i po chwili zszedł na dół
- O czym chcesz porozmawiać?

Jeanelle

-Usiądź-powiedział stanowczo.
-Masz natychmiast powiedziec mi prawde, co robiłes u Jezebell, dlaczego byłes nagi na komisariacie? I co jej zoribłeś!?-podniósł lekko glos.

MrSiM

- To była zemsta za to, że mnie wykorzystała seksualnie, więc zadzwoniłem po dwie dziewczyny z klubu i się kochaliśmy w jej sypialni. Strasznie nie cierpię jak ktoś mnie wykorzystuje.

Jeanelle

-James, jak to możliwe, żeby dziewcyzna wykorzystywała seksualnie?-spytał, podnosząc brwi.-Poza tym. Zrobiłeś z siebie idiotę schadzkami do jej domu, i kochaniem się w jej sypialni. Zamiast udowodnić, że jesteś silnym facetem, jak przystalo na rodzinę Times'ów, to pokazałeś jej, że cierpisz, i ona może to wykorzystać przeciwko Tobie. Zastanów się nad tym co robisz i znajdź porządną dziewczynę. Nie żeby Jezebel nie była, tylko po prostu nie byliście stworzeni dla siebie. Tak się zdarza-poklepał syna po ramieniu.

MrSiM

- No dobrze, już nie będę robił żadnych wygłupów - zrobił skwaszoną minę, a w myślach planował jakby tu poniżyć Jezabell
- A jak tam ci się układa z Marylą?

Jeanelle

-Bardzo dobrze-skłamał.-Ja już będe do niej iść, trzymaj się i nie rób głupstw-wyszedł.

MrSiM

James dzisiaj postanowił, że popracuje w swoim biurze, bo dawno go tam nie było, więc ubrał sobie lekki płaszcz i wyszedł
[James wychodzi]

MrSiM

James przebrał się w coś bardziej luźnego i wyszedł do klubu się napić, bo miał dosyć myśli o Jesse
[James wychodzi]

MrSiM

James miał dzisiaj iść na kolację do Johna i Marylki, więc ubrał się na luzie, pomógł ubrać się Jack'owi jeszcze i wyszli
[James i Jack wychodzą]

MrSiM

Ubrał Jacka w ciepłą kurtkę, szalik i czapkę, on też się przebrał i wyszedł do Clarissy
[James i Jack wychodzą]