Dom Johna i Maryli Times

Jeanelle

Zdał sobie sprawe, że własnie siedział międyz jedną kobietą, którą kochał, a druga, którą tylko szanował. -Zerwij z nia-w uszach pobrzmiewały mu słowa Clary.-Kurde, tylko jak-pomyslał, i westchnął. Wział kieliszek wódki, i napił się. Alkohol spłynał mu po gardle, zostawiając pryzjemne ciepło.
Zauważył, że z ALex'em jest coś nie tak. Zachowywał się dziwnie.
-Pogadam z nim po stypie-pomyslał. Ale musiał, się teraz zaopiekować Jean.
-Spa-w glowie pobrzmiewał jej własny pomysł. Ale to pogada o tym z Jessie, i z Becca, bo ona w końcu też to przezyła, no i może Tiffany. Zrobią sobie taki babski wieczór, albo weekend w spa. Rozmarzyła się.

MrSiM

Tiffany zaczęła się wkurzać, że Alex nie zwraca na nią uwagi, więc wykorzystała najcięższą artylerię. Wzięła swoją dłoń i zaczęła nią dotykać po kroczu Alexa, kiedy tak zrobiła to Alex na początku drygnął, bo nie spodziewał się, że ona coś takiego zrobi, po chwili znowu tam zaczęła go dotykać, aż w końcu coś odezwie się do niej
Rebecca nawet nie miała ochoty nic jeść z potraw, które dzisiaj zrobiła Maryla, było jej bardzo smutno i nawet nie obchodziło ją to co wyrabia Tiffany tylko wzięła swój portfel, bo tam miała sporo zdjęć, więc patrzyła na wspólne zdjęcia z mamą i siostrą, po chwili jednak zobaczyła zdjęcie jej i Alexa, natychmiast je schowała zanim Alex je zobaczył, bo on siedzi obok niej, potem znowu wspominała sobie siostrę i mamę
Maryla po chwili podeszła do Becki i wzięła jej portfel
- Nie dołuj się, i tak już sporo dzisiaj przeszłaś, potem ci to oddam
- Dobrze - Becka spojrzała jak Maryla idzie z jej zdjęciami na górę, pewnie schowa je w swojej sypialni, potem Rebecca wzięła szklankę i nalała sobie coli i rozglądała się po gościach, widziała, że dużo osób na nią się patrzyło, więc potem wypiła tą colę do końca i spuściła wzrok na dół i czekała, aż ta stypa się skończy

Jeanelle

Miał dość, tegom, że Tiffany zahcowuje się jak ostatnia suka. Owszem, ma super ciało, jest piękna, ale. Myslał, że z charakteru będzie o wiele lepsza. Cóz, widzocznie się pomylił
-Tiffany, musimy pogadać,-szarpnał ją dość brutalnie i odeszli do kąta.
-Posłuchaj, nie może tak dlaej być. Przestań się tak zachowywać, albo to koniec, bo nie bede znosił twojego zachowania.-powiedział powaznym tonem.
Spojrzał na ALex'a. Po jego napiętych mięsniach widac, było, że powstrzymuje sie od wybuchnięcia.

MrSiM

- Ale tygrysku, ja się chciałam troszkę zabawić - po chwili zaczęła jeździć swoją dłonią po jego klacie
Becka zdziwiła się jak Alex szarpnął Tiffany, ale ją to nie obchodziło, nie chciała mieszać się w ich sprawy

Jeanelle

-Dość tego. Jeydne co ci pozostaiwam to orzyjaźn. Na miłośc nie licz. Od teraz jesteśmy tylko przyjaciółmi-powiedziawszy to odszedł, i usiadł obok Becci. Przez chwilę jeszcze trzęsły mu się ręcę. Spojrzał na Damen'a.
Po wzroku Alex'a. Juz wiedział. Zerwał z Tiffany.

MrSiM

- Co takiego?! - Tiffany zaraz poszła do Alexa i wzięła szklankę wody, która tam stała i oblała go w twarz
- Jeszcze cię pozwę o molestowanie w pracy!
Becka się na chwilę odwróciła i sama była zaskoczona tym co mówi Tiffany

Jeanelle

Starł twarzą wodę z twarzy.
-Ah tak molestowanie?-szepnał, po czym wizła ją brutalnie za ramię, i odstawił na bok.
-Nie rób scen, zachowaj chociaż reszztki godności, jaka ci została. Ja wychodzę-powiedziawszy to, jeszcze nahcylił się i szpenął do ucha Becci
-Jak chcesz, to możesz do mnie wpadać, służe pomocą-powiedział, to lekko, przyapdkowo muskając ustami jej ucho. Pożegnał się z zebranymi i wyszedł.
-Musze z nim pogadać-pomyslał, ale nie wybiegl za nim. Odwiedzi go wieczorem.

MrSiM

- Kto robi sceny to robi, pozwę cię, a teraz wychodzę z tej gównianej stypy - wyszła jeszcze przed Alexem
O, widocznie ktoś wstał dziś lewą nogą
- Alex zerwał z Tiffany
- Dlatego Tiffany chce pozwać go o molestowanie w pracy
- A to dopiero kawał zdziry
Rebecca zaczęła podsłuchiwać plotki, ale nie włączała się w dyskusje
[Tiffany wychodzi]

Jeanelle

-Ale po co robić z tego aferę. Ani to oskarżenie o molestowanie nie będzie przyjęte, ani nic. -powiedział.-No ok, my ędziemy lecieć. Narazie wysztskim-powiedział, to wział pod rękę Jean i wyszli. Za nimi wyszli Jez i Jace.
-SKarbie-powiedział do Marylki-Sophie płącze, pewnie głodna jest-powiedział, a sam zabrał się za sprżatanie po gościach.

MrSiM

- To ja ją zaraz nakarmię - Maryla wyciągnęła cyca przy gościach i zaczęła karmić Sophie
- Yyy to ja już z Lukiem idę - po chwili się oboje pożegnali za wszystkimi i wyszli
- Ja mam napięty grafik, więc też już idę
- Ja też już muszę uciekać
Becca dobrze wiedziała, że poszło o cyca, ona też poszła, ale to dlatego że chciała odwiedzić Alexa

Jeanelle

[wchodiz Alex]
-John!0-zaczłą się drżeć.
-Lecę, no co pali się-zbiegł po schodach.-Alex, co ty tu robisz?-podnióśł jedną brew ddo góry.
-Potrzbeuje cię jako mojego adwokata. Tiffany złożyła pozew do sądu o molestowanie.
-Mówiąc szczerze, wiedziałem, że złoży, i spodziewałem się, że mnie po prosisz. Poczekaj tu, pójdę się ubrac w garnitur, a potdczas drogi, porozmawiamy.
Mineło 15 minut, i John zszedł w czarnym garniturze, białej kosuzli i czarnym krawatem, oraz pod ręką miał walizeczkę.
-No to diziemy-powiedizał i wsieldi do bmw z4 alex'a.

MrSiM

Maryla od razu poszła pod prysznic i poszła spać z Puczim, bo była zmęczona bieganiem
Becca poszła do drugiej łazienki, otworzyła szafkę by wyciągnąć pastę do zębów i gdy ją zamknęła to zobaczyła Sashę, trochę się wystraszyła
- Sasha, co ty tu robisz!?
- Miałyśmy iść do klubu pamiętasz?
- Aaa zapomniałam, to ja się przebiorę i wychodzimy
[Sasha i Becka wychodzą]

Jeanelle

Krzątał się po kuchni, w celu zroibenia niskokalorycznej kolacji. Miał otwartą ksiązkę dietetyczną i robił kolacje

MrSiM

Maryla wstała z łóżka i gdy tylko zobaczyła Johna to od razu rzuciła w niego książką i pobiegła do niego z rozpędu i wskoczyła na niego tak, że powaliła go na ziemię
- Jak śmiesz tańczyć z innymi babami, to ja jestem twoją boginią, zrozumiano? - po chwili Marylka poszła po Pucziego - Jak mogłeś, nawet Puczi i moje przyjaciółki to zdjęcie widziały

Jeanelle

Nie przejął sie wybuchem żony. Miała tak od pewnego czasu, więc zachował spokój.
-Ładne dziewczyny, nie? Zadbane, zgrabne. -powiedział.-Siadaj do stołu, zaraz będzie obiad.-powiedział i podał po krótkim czasie obiad. Szparagi w ajkims sosie, i sałatka. Dietetycznie.-Puczi, chodź, jedzonko-nasypał mu do miski psiego jedzenia i zasiadł do stołu.