Dom Rebecci Bloomwood

MrSiM

- Podczas tej imprezy włamał się jakiś facet i chciał skrzywdzić Brit, więc Luke zabił tego faceta i okazało się jeszcze, że był nieuzbrojony, więc wtedy czekaliśmy, aż wszyscy goście sobie pojadą i jak pojechali to wzięliśmy te zwłoki, zawinęliśmy je w dywan i pojechaliśmy je zakopać za miastem w lesie. Przy tym wszystkim była jeszcze Kate i Maryla, bo akurat wtedy w trójkę szłyśmy za Lukiem podczas tej imprezy. Kilka dni po tym zdarzeniu dostałam kartkę z groźbą, że ktoś wie o tym i mnie wyda, to był Chris, powiedział mi to dziś i teraz chce mnie tym szantażować, ale powiedział, że jak chce do niego dołączyć to mam o tym zdarzeniu powiedzieć Damenowi i Jean, a jak nie to on im napisze o wszystkim, więc nie mam teraz wyjścia, a to właśnie przez to rzuciłam FBI, bo nie mogłam przez to dłużej tam pracować, bo gryzie mnie cały czas sumienie

Jeanelle

-Boże-ząłpaał się za głowę.-Ale włąściwie Luke jak o ym powie, to przeciez zawsze może wyjść za kaucja.-powiedział.-Po drugie, Jean jest towją przyjaicólką, czyż nie? Nie powinnas jej okłamywac, sądzę, że pomogłaby wam w tej sytuacji, a Damen, mimo, ze czasami kawał skurwysyna, to jednak, tez jest przyjacielem, i nie wpakowałby Luke'a do paki.

MrSiM

- No w sumie, ale jak ja im to wytłumaczę, że go tak sobie po prostu zakopaliśmy w lesie, wiem popełniłam błąd, ale wtedy nie byłam trzeźwa to inaczej myślałam

Jeanelle

-Nie wiem jak to możesz odkręcić. Może po porstu przyznajcie się do winy? Sąd będzie łąskawy, wyjdzicie za kaucją?-spojrzął na nia.

MrSiM

- Ok, to może powiem wszystkim, aby tu przyszli to jakoś to omówimy, tylko nie wiem czy Jean ma tu przyjść z Damenem czy my do nich potem, aby to powiedzieć

Jeanelle

-Lepiej powiedz to przy Jean i Damenie. Lepiej dla Ciebie by Jean to tez usłysząła, wtedy będzie miała jakiś wpływ na Damen'a.-powiedział.

MrSiM

- Ok, to ja zaraz napiszę o tym Jean, że przyjdę, ze wszystkimi co o wszystkim wiedzą

Jeanelle

-No odbrze-westchnłą.-Zatem idziemy-i po ubraniu się wyszli.

MrSiM

Wróciła do swojego domu razem z Brit i Lukiem, bo Kate nie chciała, bo wolała się kochać z Gabem, a Maryla niańczyć swojego pieska
- Ok mam jego dokumenty, wpisz w moim laptopie jego imię i nazwisko, nazywał się Aaron Jones
- Jones? Becca czy coś ci nie mówi to nazwisko?
- O kurczę, nasz nowy sąsiad ma tak samo na nazwisko, ale to może być tylko zbieg okoliczności
- To nie jest zbieg okoliczności. Zobaczcie na laptop, wszedłem na jego profil na facebooku i ma tam wspólną fotkę z naszym nowym sąsiadem
- No to w takim razie trzeba będzie powiadomić Jean, Christinę, Damena i potem też Andy'ego o śmierci Aarona
- To najpierw chodźmy do Jean
- Ok
[wszyscy wychodzą]