Dom Jeanelle i Damen'a.

MrSiM

- Ja nie jestem taka, ja bym zaproponowała szczerą rozmowę w cztery oczy przy herbatce
- A ja bym wynajęła od tego innych ludzi, nie lubię sobie brudzić rąk, albo się ośmieszać

Jeanelle

-Wiecie co, zabawne jesteście.Zrobiłybyście identycznie-zasmiała się. I usłyszały dzownek. Poszłą otworzyc, to była Jesse.
Weszła do slaonu, w zestawie dżinsowym. Dżinsowa koszula, dżinsy na nogach, i buta na obasie wiązane.
-Cześć dziewczyny-przywitała się z kazda po cmoku w policzek.
-Co tam u Was? -Usiadła obok Brit.
Teraz pomyslała, czy one przyapdkiem wszystkie pałają dos iebie nienawiścia. Nawet poczuła dziwną niechęć do Brit, ze słucha tylko James'a, i Becci, a nie wyrobiła sobie sama o Jesse zdania. A jeśli chodzi o Becce, to. Obie maja temperament. Jesse nienawidzi, gdy ktoś rani innych ludzi, a Becca. Nienaiwdzi przegrywac. Więc. Tu o zgode trudno jest, ale cóż Usiadła wygodnie, ic zekała jak sie potoczy sytuacja.

MrSiM

- Jesse, witaj kochana. Pojutrze będę robić pokaz mody i będą tam moje projekty, więc chciałabym i żeby tam były też i twoje. Będzie na tym wiele popularnych gazet, więc to najlepsza okazja do zdobycia sławy. - zaczęła się zachowywać taktownie tak, aby jej nie urazić chociaż kroiło jej do powiedzenia jej, że fatalnie wygląda
- Jesse, cześć, co tam u ciebie - tak jakoś dziwnie się na nią spojrzała

Jeanelle

-Nie wiesz co spoko, niehc towje będą-odpowiedziała z usmiechem.-Nie miałam ostatnio czasu, projektowac, więc, nic by nie wyszło, poza tym moje projekty, niehc wiszą w twoim butiku, a na pokaz. Może kiedy indziej-powiedziała, widziała, że się na nią dziwnie patrzą.
-O co chodiz? Macie dziwny wyraz twarzy? Coś nie tak? Mam coś na twarzy?-spytała, szoknięta lekko.

MrSiM

- A nic nic, dawno cię nie widziałyśmy i patrzymy czy się zmieniłaś w wyglądzie
- Spoko, to będą tylko moje projekty - uśmiechnęła się z kiwnięciem głowy, a potem odwróciła się do Brit i zrobiła wyraz zniechęconej osoby, a potem gdy znowu spojrzała na Jesse to się uśmiechnęła sztucznie - Rzeczywiście dawno się nie widziałyśmy

Jeanelle

-Doobra-przeciągnała, to słowo.-Becca widziałam twoją mine, o co wam chodzi? Macie powiedzieć prawdę.

MrSiM

- Nie chcę jeansów w tym sezonie, ale jak lubisz jeansy to spoko, ale mi to nie odpowiada, tak samo cętki, łatki i te inne - tu spojrzała na Jean

Jeanelle

-Ale przeciez moje ubranie, nie oznacza, że ma być na towim pokazie. Powiedziałam ci, twój pokaz, twoje projekty, nie wime o c ci chodzi. Nic nie powiedziałam takiego.
Podniosła ręce w poddańćzym geście.
-Powiedziałam, tylko to co przeczytałam. Ale to twój wybór-powiedziałai spojrzała na Brit, by ją chociaż wsparła.

MrSiM

- Hmmm Becca, a może nie koniecznie jeansy, może coś ze sztucznym futerkiem, bo zbliża już się zima
- To będzie chyba dobre

Jeanelle

-No, widziałyście najnowszą kolekcję Balenciagi? Takie piekne sztuczne futra-mówiła z zachwytem.
-No futra moga być, ale nie te długie, tylko te krótkie. Mi się takie osobiście podobaja.-szeptem do Brit powiedziała, dziękuję.

MrSiM

Brit się do niej uśmiechnęła i klepnęła w plecy Beccę
- No to jak Becca z tymi futrami
- Krótkie będą rzeczywiście dobre, no to wpadłam na fajny pomysł - zaczęła rysować kilka projektów i zaczęła je pokazywać dziewczynom

Jeanelle

-No no niezłe-uśmiechnęłą się.
Wzieła Scooty'ego na rece, i zaczęłą głaskac za uchem,

MrSiM

- Prześlę to jeszcze dzisiaj do moich krawców i uszyją to na pokaz mody
- No to fajnie

Jeanelle

-Zatem co robimy?-spytała, kałądąc Scooty'ego na ręce Jesse.
-Ja chyba powoli się będę zbierać wiecie. Muszę jeszcze przygotować wiadomości-westchnęła.Pożegnała się z nimi, uśmiechając sie promiennie.

MrSiM

- Ok to pa, do zobaczenia jutro na pokazie
- pa
- Ja z resztą też będę lecieć, bo przygotowania
- I ja, bo obiecałam, że jej pomogę - obie się pożegnały i wyszły