Dom Jeanelle i Damen'a.

Jeanelle

Duży, z dużym ogrodem ( bardzo zadbanym). Posiada 5 sypialni, dużą kuchnię, duży salon i jadalnie, basen, duży taras.

Jeanelle

Zaczyna spokojne rozpakowywanie się, po czym zacyzna układac wszystkie ksiązki na półkach w salonie.
Rozpakował się, i pomagał Jean w układaniu książek. Następnie wzięli się za wieszanie obrazów, oraz układanie róznych figurek i nagród.

MrSiM

Rebecca przechodziła obok i postanowiła wpaść odwiedzić sąsiadów

Jeanelle

O hej- powiedziała otwierając drzwi.
- I jak ci się podoba okolica?-spytała.

Zajmował się rozpakowywaniem broni, i wkładaniem jej kasy pancernej.

MrSiM

- Jean! Jak fajnie, że będziemy sąsiadkami, tam gdzie mieszkałyśmy wcześniej to trzeba było uważać na każdym kroku, aby przeżyć, oby tu był spokój w tej Kanadzie, mam dosyć USA, a sklep tam będzie dalej, tylko jako druga filia, ja będę tu pracowała, a ty masz tu jakiś oddział FBI?

Jeanelle

Tak-odpowiedziała.-Szef pozwolił na założenie tu oddziału. Damen i ja jesteśmy kierownikami. Zaniedługo szukjemy nabór na nowych agentów, może się skusisz?-spytała.

MrSiM

- Z chęcią, bo ten kurs na który mnie zapisałaś to pięknie zdałam, to będzie ciekawsze niż praca za ladą, będzie wiele przygód

Jeanelle

Nic cię nie trzyma, zatrudni się jakąś młodą ekspedientkę, ty będziesz tylko od czasu do czasu nadzorować, Jezebel zajmie się ciuchami, a ty możesz być agentką, projektantką no i... kobietą, a zarazem hmm dziewczyna Alex'a?-mrugnęła do niej.

MrSiM

- Ok, to zostanę tą agentką FBI, masz rację zatrudni się kogoś do sklepu, a my wszyscy będziemy uczestniczyć w różnych fajnych akcjach

Jeanelle

Nie zawsze są ciekawe. Czasami to zwykłe kradzieże, czasami zwykłe amatorskie morderstwa, czasami poszukiwanie zaginionych.

Po skończeniu wpakowywania broni, zaszyfrował kasę, i poszedł sprawdzić, kto ich odwiedził
-O cześćBecca, a gdzie Alex?-spytał.

MrSiM

- Alex się rozpakowuje w swoim apartamencie w centrum, potem może wpadnie, albo my do niego, a wracając do agentki FBI to przynajmniej fajne będzie to, że będziemy pracować razem, bo w tym sklepie bym dostała obłędu i znowu zaczęła kupować

Jeanelle

A tam nie będzie tak źle-usmiechnęła się.- Może po drodze skoczymy coś zjeść? Możemy tez wziąść cos na wynos.
Ok to ubierajcie się, bowiem chłodno na zewnątrz jest. Ja ide po samochód.
Dzuiewczyny wyszły ubrane w płaszcyzki, Jean w czerwony, Rebecca w niebieski i wsiadły do czarnego porsche.
[odjeżdżają]

Jeanelle

[wracają]
No to ja spadam pod prysznic-i skierował się do łazienki. Mieli jeszcze osobne sypialnie. Nie chcieli narazie spać razem. Obydwoje nie wiedzieli, czy drugie czuje to samo do niego co on, obydwoje ze swoimi uczuciami byli zagubieni.Po kapieli, poszedł do swojej sypielni, i poległ w wygodnym dużym łóżku.
Poszła się kapać po Damenie, i położyła sie do łóżka.

Jeanelle

Obudziło ich głownie bębnienie deszczu o szybę.
- Co za dzień-pomyślała, i zwlokła się z łóżka. Nie miała pojęcia, że Kanada jest taka deszczowa, wprawdzie jest tu dopiero 1 dzień, ale i tak smie już stawiać hipotezy. Poszła do łazienki, pomalowala rzęsy, umyła zęby, posmarowała twarz swym ulubionym kremem,który pachniał wiśniowo, i zeszła robić sniadanie. Miała ochote na naleśniki z czekoladą i truskawkami.
Obudził się w dość dobrym humorze, mimo, że pogoda taka se za oknem. Wział szybki prysznic, umył zęby, spryskał ciało PLAYBOYEM Miami, i zszedł na snaidanie. Na schodach poczuł juz zapach smażonych nalesników, potem tylko zoabczył Jean krzatającą sie po kuchni w uroczym różowym fartuszku.

Jeanelle

pO SNIADANIU, POSTANOWILA, ŻE POJEDZIE DO BUTIKU NADZOROWAC PIERWSZY DZIEŃ HANDLU, ORAZ MUSI ZAJĄĆ SIĘ OGŁOSZENIAMI O PRZYJĘCIE NOWEJ KASJERKI, bo pewnie Becca nie będzie miała czasu, tak tez poszła ubrać sie w swoje ulubione czarne adidasy za kostkę z ćwikami, ciemne poszrapne spodnie, koszulkę w biało-czarne pasy, na to zarzucila ramoneskę po drodze wzieła kluczyki do porsche, i pocalowała w policzek na pożegnanie Damen'a.
[wyjeżdza]
Po wyjsciu Jean, nie weidział właściwie co ze sobą zrobić. Musi poczekać na nia, bo nie wzięła kluczy do domu, więc wyjscie odpada. Postanowił, więc że poćwiczy trochę. Usiadł na krzesełku i zaczął podnosić hantle.