|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MrSiM
Administrator
Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:25, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
- Na razie dobrze, pani psycholog mówiła mi, że mam o tym nie myśleć co mnie spotkało i powiedziała, że mam teraz myśleć o wypoczynku, żebym wzięła sobie urlop na jakiś czas - Tiffany po chwili spojrzała na Beckę
- Przepraszam, że bezczelnie czytałam na głos twój pamiętnik przy Jamesie, wybaczysz mi?
Rebecca na nią się spojrzała i była zaskoczona - Tak, wybaczam ci, a ja cię przepraszam za to, że tak się do ciebie odzywałam
- Było minęło - podeszła do Becki i ją przytuliła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jeanelle
Administrator
Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 1303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:33, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Wwiózł James'a, ku zdziwieniu calego towarzystwa.
-Został otruty-poinformoał wsyztskich zebranych.
-A z toba JOhn, a poprzedniejszym incydencie, pogadam jutro, ok?- Bo musze iść zznowu na sale. OPerowac.
-Tiffany, jakby co, to iwesz gdzie mnie znelźć-powiedział, i pocałoał ją w policzek.
[wychodzi]
-Witam wsyztskich. Słyszałem o tym co się stało. To straszne.
-Jak się cuzjecie?
-Dobrze-odpowiedizała z usmiechem. Ledwo, bo łasciwie to zasypiała w rmaionach Damen'a, który lekko nią kołysał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MrSiM
Administrator
Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:57, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Po chwili weszła Maryla, zabrała ze sobą kilka osób, byli z nią jeszcze Brit, Kate, Luke i Ted
- Cześć wam - Maryla podeszła do Becci i ją przytuliła
Rebecca się ucieszyła, że Maryla przyprowadziła jeszcze kilka osób, nie spodziewała się, że przyjdzie Ted do niej, po chwili podszedł do niej
- Cześć - odpowiedziała do niego tylko to, bo bała się jego reakcji, bo nie wyglądał na zadowolonego
Ted po chwili zmienił wyraz twarzy, nawet się uśmiechnął - Cześć - potem nawet jeszcze przytulił Beccę
Rebecca była teraz jeszcze bardziej zaskoczona reakcją Teda, więc po chwili musiała coś powiedzieć - Przepraszam za to jak cię traktowałam - ścisnęła go mocniej i zaczęła trochę płakać
Ted przybliżył się do jej ucha - Wybaczam ci wszystko, chcę, abyśmy byli przyjaciółmi
Rebecca gdy to usłyszała to się ucieszyła
Brittany podeszła z Lukiem do Jamesa
- Wyzdrowiejesz - powiedziała do Jamesa i pogłaskała go po głowie
- Dasz radę stary, a tego kto ci to zrobił dorwiemy, waszego dekla też - spojrzał po chwili na dziewczyny, które były porwane przez Chrisa
- To ja was rozweselę - Maryla wyciągnęła gitarę i zaczęła śpiewać różne piosenki, aby poprawić humor wszystkim, po chwili wszyscy zaczęli śpiewać poza osobami, które były nieprzytomne, tak spędzili wszyscy tę noc razem
Rebecca po chwili podeszła do Alexa
- Hej Alex, mógłbyś mnie odprowadzić, bo boję się iść sama do domu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MrSiM dnia Czw 19:09, 08 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanelle
Administrator
Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 1303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:55, 08 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
-No dobrze, skoro proszisz-odpowiedział, ale nie był zbyt zachwycony tą propozycja. Po pierwsze nie chciało mu się, po drugie, nie wiedizał co na to Tiffany, po 3. Sam nie wie.
Wyszli.
Jean sobie psokojnie spała. Bowiem, była wykończona, oraz środki przeciwbólowe, po porstu ją usypiały.
Więc postanowił wyjść na chcwilę na zewnątrz. A że tu był John, Maryla i reszta, wiedział, że Jean nie będzie sama. A musiał się przewietrzyć.
[wychodzi]
Trochę gawędizł z Ted'em
-To wracacie do siebie?-spytał widząc Becce i Ted'a, tulących się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MrSiM
Administrator
Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:12, 08 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Ted był zadziwiony tym pytaniem - Nie wiem, dopiero co się rozwiedliśmy, na razie chciałbym postawić na przyjaźń
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanelle
Administrator
Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 1303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:13, 08 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Wróćił do Jean z krawiącą wargą. I lekko obolałą ręką.
-Nikt ci już nie grozi-powiedział, całując ją w czoło.
-Co ci się stało?-spytała, otwierając ledwo oczy.-Kogo zabiłes?-spytała słabo.
-Nikogo-rozesmiał się.-Od razu musisz twierdzić, że zabiłem. Christopher, został wsadzony do więzienia. Pobiłem się z nim na parkingu. Chciał mnie zbaic, ale niestety, nie pozwoliłem mu-udawał smutnego.
-Oj, Damen-powiedziała, i słabo się usmiechneła.
Przypomniał sobie o pierścionku, którego miał w kieszeni. Wyciągnał go. Oczywiście zostal odkażony. Wsunał Jean na palec, która miała zamkn ięte oczy. Wyglądała tak słoadko. Otworyzła je, gdy wsunął jej pierścionek.
-Jednak go dostałes-powiedziała słabo, i zaczęła go obkręcac.
-Tak, ale nie mówmy o tym-powiedział, i usiadł obok niej.-Gdy tylko wyjdziesz ze szpitala, zabiorę cię tam, gdzie tylko będziesz chciała, i zrobie wszystko, co tylko będziesz chciała, rozumiesz?-spytał, trzymajac ją za ręke. Był w nią wwpatrzony. Dla iegoona była najpiekniejsza istotą na ziemi.
-Trzymam cię za słowo-usmiehcnęła się słabo, i zasnęła.
-Gadaj tu z kobietą-powiedział pół żartem.
-Tak czasami bywa-odezwał się zza gazety.-Tak właściwie, to czytam tu o jakimś morderstwie 2ch kobiet. Wiesz cos o tym?
-A co podjerzewasz mnie?-podniósł brwi.-Zamordowane to Stella i Amanda Bloomwood. Matka i siostra Rebecci. Alex był tam z nią, więc, raczej pomaga się jej kurowac. Potem poodbno gdzies pojechali, Alex'a samochodem. Mam nadzieję, że Becca się podniesie. Najpierw porwanie, potem smierc najbliższych-westchnął.
-No tak, to rzeczywiście ćiężkie i traumatyczne przezycie, ale wygląda na silną kobiete-powiedział, przewracając kolejną stronę.
-Czy ja wime-westchnął, i wział sobie do przejrzenia, jakąś gazetę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MrSiM
Administrator
Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:22, 09 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Ted po chwili pożegnał się ze wszystkimi i wyszedł
Brittany ścisnęła dłoń Jamesowi i po chwili żegnając się ze wszystkimi wyszła z Lukiem
Maryla spakowała swoją gitarę i też po chwili poszła, razem z Kate
Tiffany dokończyła swoją pracę i potem też poszła
[Ted, Brittany, Luke, Maryla, Kate i Tiffany wychodzą]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanelle
Administrator
Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 1303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:54, 09 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
[wchodzi Alex]
-Cześć wszystkim-powiedział to głownie do Damen'a, który właściwie na pół spał, na krześle, i do Jonathana, który spał.
-Boże-ziewnął, gdyz się obudził.-Musisz się tak drzec?-spyttał, mając jeszcze zmaknięte oczy.
-Popieram go-powieedzał, mając dalej głowę między rekoma.
-Wiecie co, myślałaem, że się ucieszycie, że doświdczony, i jakże piekny lekarz przyjdzei o waszysch kobiet, i je zbada-usmiechnął się złosliwie.
-Dobrze wies,z że jestem w stanie ci nogi z dupy powyrywać, jezeli zajdzie taka potrzeba-powiedizał, dalej mając głowę między rekoma.
-Kiedy Jez będzie wybudzana?-spytał, patrząc jak Alex, odsłania kawałek koszuli Jez, i ogląda jej krwiaki na brzuchu, rękach.
-Nie wiem. Rany nadal źle wyglądają. Więc będzie mocno cierpiała, gdy ją wybudzimy. Pielegniarka zaraz przyjdzie i zmieni jej opatrunki-odpowiedział, podchodzac do Jean. Również wziął, obejrzał jej głowę, ręce, brzuch, nogi.
-Jak się ona czuje?-spytał Damen'a.
-Mówi, ze wszystko w porządku, że czuje się znakomicie. Biorac pod uwage fakt, że została skopana, pobita, potem związana sznurem, to smiem twierdzić że kłamie. Więc, lepiej to przefiltruj na prawdę.-odparł, tym razem spoglądając na to Alex robi Jean, a potem gdy skończył znowu położył głowe między ręce.
-Rooozumiem-powiedział, i zpaisął coś tam w kartach. -Ide zjarzeć do moich pacjentów, oraz czy syzkuje się jakaś operacja. Zaraz do was wpadne.
Gdy Alex wpadał tak co 15 minut, to głownie buził Damen'a i Jace'a. Więc postanowił, nie wpadac, ale siedział tam. I czasami pogwizdywał, lub cos. Lepiej cuzł się w ciszy panującej w tej sali, niż w pokoju lekarzy, gdzie opowiadali sobie, że jada na wkaacje z żoną, narzeczona itd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MrSiM
Administrator
Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:25, 11 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Tiffany po chwili przyszła do sali i powiadomiła Jamesa, że dzisiaj jest wypisywany
James wziął swoje bagaże i zamówił taksówkę, aby pojechać do domu
[James wychodzi]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanelle
Administrator
Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 1303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:30, 11 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
[wchodzi ALex]
-No witam tutejszych zgromadoznych-usmiehcnłą się do wszystkich.-Budzimy naszą spiącą królewnę. Podszedł ze sztabem pielęgniarek do Jessie. Zmienił kroplówke, i zaczęło się wybudzanie. Udało się za pierwszym razem.
-Jessie, słyszysz mnie?-spytał, czujnie patrząc na nia.
-Cholera, ale mnie głowa boli-powiedziała.Sykneła z bólu, gdy próbowała się podnieść.
-Jessie wróciła-powiedział z usmiechem.
-Jak to się stało że tu się znalazłam?-spytała, patrząc uważnie po ścianach sali.
-Zemdlałaś, gdy Damen cię oclaił. Zemdlałaś na wskutek ran, oraz wyczerpania. Wprowadziliśmy cię w spiączkę farmakologiczną, bo twój organizm, był powaznie wyczerpany,, oraz rany były bardzo powazne, i środki przeciwbólowe, by cie usmiericły. Na przykład Jean nie wprowadziliśmy w spiączke, bo jej organizm nie byl aż tak osłabiony.
-Rouzmiem.-teraz sobie przypomniała cała ta sytuację w tej jaskini. I rzeczywiście, ostatnie co pamięta, to włąsnie Damen'a.Obejrzała się na osoba trzymającą jej dłon.
-Jonathan?-spytała ze zdziwieniem.
-Tka to ja-opdowiedział z usmiechem.-Jak się czujesz?
-Wszystko mnie boli, ale to dobry znak. Wiem, że zyję-usmiehcnęła się,i ścisnęła mu dłoń.-Dziękuję
-Za co?-spytał unosząc brwi.
-Za to że jestes.-usmiehcnęła się. po czym skierwoała wzrok, na siedzącego przy Jean Damen'a.
-Jean?-spytała, lezącej Jean, która wpatrywała si w sufit.
-Jessie-usmiehcneła się, przechylając głowe w jej strone.-Witaj w rzeczywistości
-Jak się cuzjesZ?-spytała, patrząc na podrązone oczy Jean, jakby płakała, oraz posiniaczoną twarz, szyję. i zabandazowaną rekę.
-Jest ok. Bywało lepiej, ale nie narzekam-usmiehcnła się blado.-A ty jak?
-Tak samo jak ty-odpowiedziała, chociaż wgl nie wierzyła w to co owiedziała Jean.
Był lekko smutny, ale musiał byc silny. Jean płakała prawie cała noc, tylko dlatego, że winiła siebie, że nie sprostała Chrisowi, że powinna go powstrzymac, gdy miała okazję itd. Starał się jej wytłuymaczyć, że to nie jej wina, że nie miała z nim szans, oraz , ze żadna agentka nie miałaby szans.Ale do niej to nie docierało. Spojrzał na nią z troską w oczach.
Uśmiechnłą się, na widok jej rozleniwionego wyrazu twarzy. Teraz była soba.
Pocałował ją w nos. Odwzajemniła mu to uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MrSiM
Administrator
Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:39, 11 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Tiffany podeszła do Alexa i go pocałowała
- Jesteś świetnym lekarzem - dalej zaczęła go całować
Po chwili przychodzi Jerry z Sabine
- Cześć synu - oczywiście zapukał zanim wszedł, ale i tak widzał z Sabine pocałunek Tiffany i Alexa
- Widzę, że ktoś tu ma dziewczynę, czemu się nie pochwaliłeś synku? - poklepał go po ramieniu i potem spojrzał na resztę młodych ludzi, którzy tam siedzieli przy młodej dziewczynie, która leżała w łóżku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanelle
Administrator
Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 1303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:02, 11 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
-Tato? Mamo?-rzkeł zdziwiony odsuwając się do Tiffany.
-No wiesz co, synu, nie tęksniłęś za swoimi rodzicaim?-podeszła i mocno go uścisnęła.
-Nie no mamo, oczywście, że się ciesze, tylko trochę mnie zaskoczyliście-odezwał się, dałej lekko oszołomiony.-Mamo, tato to jest Tiffany, moja dziewczyna-przedstawił ich sobie.-A to są moi znajomi, tam jest Damen, Jeanelle, Jezebel, Jonathan-po przywitaniach spytał.-A co wy tu robicie?
-Przeprowadziliśmy się do Kanady, by być bliżej ciebie. Mieskzamy na przedmieściu, w częsci pólnocnej, podała mu adres. Wpadnij jutro na obiad, ze swoją przyjaicółką. Aha, i obiad jest obowiąkzowy-powiedziała, tealtralnie grożąc mu palcem.
-Clarissa, tez tu jest?-spytał rozglądając się za siostra.
-Tak, tylko, że poszła starać się o prace jakąs teraz. A twój staruszek, będzie pracował razem z toba-uśmiechneła się.
-Naprawdę tato?-spytał, wykonując z ojcem ich przywitanie, które sie nie udało, na samym początku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MrSiM
Administrator
Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 1420
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 23:06, 11 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
- Tak Alex, będę z tobą pracował, ale to od jutra dopiero, a teraz muszę już z twoją mamą iść, bo jeszcze musimy dokończyć rozpakowywanie rzeczy - po chwili Jerry i Sabine się z wszystkimi pożegnali i wyszli
[Jerry i Sabine wychodzą]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jeanelle
Administrator
Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 1303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:31, 12 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Po nocy, w której miał dyżur, przyszedł i podwiedził znajomych.
-No Jean, wypisuje cię własnie ze spzitala, tak samo Jez. Myslę, że jesteście w stanie się prędzej zregenerować w domu, niż tu w szpitalu. Aha Jean, oszczędzaj rekę, i goolnie oszczędzaj siebie. Tak samo ty Jessie. Oszczędząc się masz-powiedział i wypisywał coś tam w karcie.
-No możecie się pakowac, ja już ide od domu. Musze iść się umyc, bo potem na obiad do rodziny idę.
I teraz Tiffany, znowu objęła Alex'a, i wyszła z nim za reke.
[wychodzi Tiffany i Alex]
-No to Jean przebirz się, ja wzmę twoje rzeczy.-i zaczeli się wszsyscy pakować.
Pomagał jak umiał.
-Odwiozę cię do domu-powiedział, przytulając ją, gdy wstała.
Po jkiachś 15 minutach wszyscy się ulotnili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|