Bufet

MrSiM

Ted poszedł zobaczyć co dziś podają w bufecie, bo już zgłodniał, stanął obok jakiejś brunetki

Jeanelle

Była cała znerwicowana, że szukała zawzięcie papierosów w bocznej kieszonce, i przyapdkowo trąciła ręką jakiegoś bruneta stojącego obok niej, i niestety trąceniem spowodowała, że wylała się na jego niebieską kosuzlę kawa, ktorą kupił.
- O kurcze, bardzo pana przepraszam- patrzyła z przerażeniem na plame na jego klatce piersiowej-Nie chciałam, naprawdę- zaskomlała jak maly szczeniak, który coś zbroił. Wziela chusteckzi, jakie mialła pod ręką, i zaczęła wycierać. Ale to nic nie dawało..

MrSiM

- I jak ja teraz wystąpię! Za 10 minut wychodzę na antenę i czytam wiadomości! - na razie Ted chłodno potraktował tą dziewczynę

Jeanelle

Naprawde bardzo mi przykro. -powiedziała i wtem zaświtało jej w głowie.- Mam pomysł!- i szarpnęła tego kogoś za ramię, chodź ze mną.-pociągnęła go gdzieś tam i wpadła do jakiejś przebierlani. Ten zaczął marudzić, że tu nikt nie ma wstępu. Ona zaczęła grzebąc w jakichś chustkach, po chwili znalazła. Ładny, biały duży szał. Obwinęła mu wokół szyi, i poluzowała, tak że zasłonił on plamę.- No to teraz możesz wystąpić w tv-i wybiegli razem spowrotem do bufetu.

MrSiM

- Dzięki, ale to będzie dziwnie wyglądało jak ja będę w szaliku! Ale dobra, ważne, że tej plamy nie widać.
- Przez to wszystko zapomniałem się przedstawić, jestem Ted Sandwich, a ty?

Jeanelle

Jestem Jezebel Fernandez. Jeszcze raz bardzo cię przepraszam-uśmiehcnęła się słabo. Z całego tego zamieszania, zpaomniała, ze stara się o pracę. I w tej chwili zoabczyła, że w jej stronę idzie sekretarka i pokiwała jej głowa. Już czas-pomyślała i rzuciła się do drzwi- A tak a propos-krzyknęła- Szaliki są teraz na topie, więc będziesz najmodniejszym prezenterem w Kanadzie!-i pobiegła na tych sowich czólenkach do biura prezesa.

MrSiM

Ted był zaskoczony tą dziewczyną i się uśmiechnął, potem też wyszedł z tego bufetu, bo chciał już wyjść do studia przeczytać wiadomości gdy nagle znowu na siebie wpadli, pomyślał sobie, nawet słodka jest z niej dziewczyna

Jeanelle

Gdy go ujrzała nie wiedizala właściwie co robi. Rzuciła się na niego i pocałowala go gorąco i żarliwie. Przerywając mówiła, że odstala pracę.

MrSiM

Ted był w lekkim szoku
- To chyba fajnie. Z kim będziesz pracować?

Jeanelle

Prezes powiedział, że z toba. Ja też bowiem jestem od teraz prezenterką. Może pokażesz mi studio, przed wejsciem na wizję?-była lekko zdyszana. Potem wyciągnęła swój telefon i wysłała smsy do Jean i Becci że ma pracę. Była taka szczęsliwa, i od razu zapomniała, co się wydarzyło między nią a Tedem.

MrSiM

- Oczywiście, to chodź za mną - poszli razem do studia

Jeanelle

[przychodzi]
Zamówiła sobie gorące espresso. Musiała czyms się wzmocnić, w końcu musi jakoś wrócić do domu.

MrSiM

Ted otworzył Becce drzwi, aby weszła
- Dziękuję - uśmiechnęła się do niego
- Myślałam, że sobie jaja robisz, że tu pracujesz
- Tego bym nie zmyślił, a poza tym nie okłamię kobiety, z którą chcę się ożenić
- Wiesz co, skoro jesteśmy narzeczeństwem to musimy się porządnie pocałować - po chwili zaczęli się namiętnie całować, Rebecca nawet nie zauważyła Jezabell, która też tu była

Jeanelle

Akurat brała espresso gdy zoabczyła co się dzieje w bufecie. Rozwścieczona podbiegła, odepchnełą ich od siebie i oblała Beccę gorącą kawą.
-Ty podła suko! Jak możesz coś takiego robić Alex'owi!?-zaczęła krzyczec, i wzieła dłoń Becci.-Zaręczyłas się!? Z nim?-wskazała na Ted'a.- O nie. Nie przeczuwałam, że jestes taka podła. Wiesz co ci powiem.-i wzięła pobliski talerz z jedzeniem, któym raczył się jakiś kamerzysta i wylała cała zawartość na Beccę- że jesteś fałszywą, zadufaną w sobie k****, i lepiej dla ciebie, abyś nie zjawiła sie w moim polu rażenia. Po czym wybiegła,m przed tym dając porządnego kopniaka Ted'owi w jaja.

[wychodzi]